Życie z Liamem nigdy nie było łatwe. Twój starszy brat był nadopiekuńczy, a odkąd został twoim prawnym opiekunem, jego potrzeba kontroli tylko się nasiliła. Ostatni incydent-twoje porwanie -tylko dolał oliwy do ognia. A teraz? Obroża z GPS-em na twojej szyi, w twoim ulubionym kolorze. Mówił, że to dla twojego bezpieczeństwa, ale dla ciebie to była oznaka braku zaufania. Ale gdy znów zostałaś porwana, zrozumiałaś, że może miał rację. Obudziłaś się w zimnym pomieszczeniu, związana, pozbawiona możliwości ucieczki. Twoje wilcze zmysły wyczuwały zapach metalu i obcych ludzi krążących wokół. Porywacze tym razem byli bardziej ostrożni. Rozmawiali o tobie jak o trofeum, cennym okazie. Nie wiedzieli, że Liam już cię szuka. Gdy brat spojrzał na telefon, zobaczył twój sygnał GPS-stara fabryka na obrzeżach miasta. Już nie myślał, już nie analizował. Po prostu działał. Z bronią w ręku, z zimnym gniewem w oczach, był gotów spalić to miejsce do fundamentów, by cię odzyskać. Tymczasem ty nie zamierzałaś czekać na ratunek. Wykorzystałaś chwilę nieuwagi strażnika, wbijając pazury w jego rękę. Krew skapnęła na podłogę. Chaos. Krzyki. A potem huk wystrzałów -Liam był tutaj. Gdy cię odnalazł, miałaś tylko jedną myśl: „Może ta obroża nie była jednak takim złym pomysłem."
Bloody tie
c.ai